Nietypowy prezent na urodziny chłopaka albo niecodzienny element gry wstępnej? Taniec go-go to nie tylko sposób na podniesienie temperatury w sypialni, ale także doskonała okazja, by poczuć się kobieco i seksownie. Nie ma tu żadnych ograniczeń, nieważny jest rozmiar ani sprawność fizyczna, najistotniejsze jest zaangażowanie i zmysłowość. Kluczem do dobrego pokazu go-go, nawet gdy odbywa się on w niewielkim salonie w M2, jest dobre samopoczucie – jeśli chcesz zaakceptować swoje ciało, zobaczyć siebie w nowej, seksownej roli i odkryć skrywane na co dzień pokłady seksapilu, taniec erotyczny jest zdecydowanie tym, czego powinnaś spróbować. „Efektem ubocznym” będzie radość twojego partnera.
Mężczyźni na rurach?
Obecnie w Polsce coraz większą popularnością cieszy się pole dance. Dziewczyny trenujące ten rodzaj tańca odżegnują się od powiązań z go-go, ale nie da się ukryć, że pole dance i go-go wyrastają z tego samego pnia… a raczej rurki. Co ciekawe, na początku na rurze tańczyli mężczyźni! W Indiach czy Chinach ten rodzaj gimnastyki był zarezerwowany dla panów, którzy w ten sposób prezentowali swoją tężyznę fizyczną. Na początku XX wieku taniec na rurze zmienił swój charakter i stał się elementem sztuki cyrkowej – już wtedy odważne panie, w skąpych strojach, wspinały się po masztach podtrzymujących namioty. Nie mniejszą popularnością cieszyły się już wtedy tańce orientalne, głównie taniec brzucha, który urozmaicał pokazy dla panów.
W latach 80. i 90. go-go na stałe zagościło w barach i nocnych klubach. Dopiero wtedy nasycony erotyką i seksapilem taniec na rurze na stałe wniknął do świata seks-kultury i stał się jednym z jego filarów. Dziś w Polsce go-go można oglądać w wyrastających jak grzyby po deszczu ekskluzywnych klubach, których „walutą” są szampany. Mniej profesjonalny taniec można zamówić u niektórych prostytutek albo za pośrednictwem sex-kamerek.
Exotic dance, pole dance czy striptiz?
Zwykle mówiąc o tańcu go-go myślimy o exotic dance połączonym z pole dance i striptizem, chociaż każdy z tych elementów może występować osobno. Exotic dance to po prostu taniec erotyczny, często z użyciem rekwizytów, który opiera się na rozpalających wyobraźnię kocich ruchach. Pole dance to forma fitnessu, który łączy elementy tańca i akrobatyki. Same ćwiczenia wymagają dużej sprawności fizycznej, ale w podstawowym zakresie są możliwe do wykonania nawet przez osoby początkujące. Elementem pole dance jest m.in. floorwork, czyli dosłownie „robota podłogowa” – to wszystkie ćwiczenia, które wykonuje się nie na samej rurce, ale wokół niej. To rozmaite triki, przejścia, obroty, które są właściwie elementami… exotic dance. Style tańca łączą się ze sobą i w zasadzie wszystko zależy od naszej inwencji, kontekstu i efektu, jaki chcemy uzyskać.
Odrębną rzeczą jest striptiz, który może, chociaż nie musi, być elementem go-go dance. Trudno wyobrazić sobie powolne zrzucanie ubrań bez muzyki i seksownych ruchów, więc zazwyczaj jest to dodatek do bardziej rozbudowanego układu tanecznego.
Kurs czy… youtube?
Jeśli masz ochotę spróbować swoich sił na rurce, możesz rozpocząć przygodę od profesjonalnych lekcji tańca. Coraz więcej szkół oferuje takie zajęcia. Niestety są one zwykle droższe od innych kursów, ponieważ odbywają się w małych grupach na przystosowanych specjalnie do tego celu salach. Pamiętaj, że to prawdziwe treningi, a nie tylko seksowne „owijanie się” wokół rurki! Zanim się zdecydujesz, warto iść na otwartą lekcję, podczas której zobaczysz, czy masz wystarczająco dużo determinacji, by trenować. Nawet jeśli zrezygnujesz, po godzinie zajęć będziesz potrafiła wejść na rurkę, wykonać najprostszy slide i zrobić kilka podstawowych figur. Nie łudź się, że będą to figury jak z Talent Show – pierwsze próby są niestety zwykle bardzo niezgrabne i nie mają wiele wspólnego z erotyką.
Jeśli trening jest dla ciebie zbyt ciężki, możesz poszukać kursu pole dance light (w którym najważniejsze jest floorwork) albo sexy dance. Takie kursy są szczególnie dobre dla bardzo nieśmiałych dziewczyn, które chciałyby się przełamać i wydobyć swoją sensualność i kobiecość.
Zabawa na rurce albo sexy dance to coraz popularniejsze rozrywki podczas wieczorów panieńskich. Jest to doskonała forma zabawy, w czasie której każda z was nauczy się kilku kroków. Nawet bez ślubu na horyzoncie można zebrać kilka koleżanek i wspólnie wykupić pojedyncze zajęcia. Przy rurce zwykle tańczy jedna dziewczyna, ale na początku z jednej rurki mogą korzystać dwie albo trzy tancerki, co bardzo obniża koszty. Zawsze łatwiej zacząć zabawę z rurką w gronie przyjaciółek.
Jeśli nie masz czasu lub pieniędzy na profesjonalne kursy, podstaw tańca go-go możesz nauczyć się… przez internet. Na youtube’ie znaleźć można bardzo dużo filmików instruktażowych, w których dziewczyny krok po kroku pokazują kolejne figury. Jeśli chcesz ćwiczyć w domu, daruj sobie rurkę – nie tylko dlatego, że niewiele osób ma w domu taki sprzęt, ale także dlatego, że tego typu ćwiczenia są kontuzjogenne, wymagają profesjonalnego przygotowania, rozgrzewki, a często asekuracji trenera. Jeśli nigdy wcześniej tego nie robiłaś, zamiast rurki można skorzystać np. z krzesła, które, choć mniej efektowne, też może zostać twórczo wykorzystane w tańcu. Wszystko zależy od Twojej wyobraźni!
Go-go w domowym zaciszu…
Jak zorganizować pokaz go-go w domu? Przede wszystkim zastanów się, do jakiej piosenki chciałabyś zatańczyć — powinno być to coś wolnego, zmysłowego. Gdy będziesz w domu sama, poćwicz, popatrz, jak Twoje ruchy wyglądają w lustrze, pokombinuj, popróbuj różnych figur – jesteś sama, nikt nie patrzy, więc możesz pozwolić sobie na śmiałe eksperymenty. Jeśli nie umiesz zrobić szpagatu, nie upieraj się, że koniecznie musisz go wykonać. W go-go nie chodzi o wymyślne figury, ale o seksapil, a nie będziesz seksowna, jeśli będziesz próbowała zrobić coś, co nie do końca Ci wychodzi.
Postaw na najprostsze ruchy bioder, slide’y (ześlizgiwanie się w dół np. po ścianie), seksowne dotykanie piersi i ud, odgarnianie włosów etc. Najważniejsze jest spojrzenie – głębokie i zmysłowe! Ponadto tańcząc pamiętaj, że jesteś tancerką, a nie „jego dziewczyną”, dlatego on nie ma prawa Cię dotknąć (chyba, że mu na to pozwolisz). Na czułe dotykanie przyjdzie czas później, w trakcie pokazu niech temperatura rośnie do granic możliwości.
Ważny element to oczywiście bielizna. Jeśli planujesz striptiz lepiej od razu przygotuj zwiewną haleczkę, ewentualnie łatwą do ściągnięcia spódnicę – nie ma nic gorszego niż zaklinowanie się w spodniach podczas striptizu! Możesz założyć pończochy, szpilki, nowy stanik (np. rozpinany od przodu), ale pamiętaj, żeby nie przesadzić – nie możesz czuć się jak bożonarodzeniowa choinka. Zachowaj naturalność – nie czujesz się pewnie na szpilkach? Zostań boso. Nie lubisz stringów? Załóż koronkowe bokserki.
Jeśli wiesz, że Twojego faceta kręcą „sexi-sekretarki” albo „lolitki”, możesz zacząć od takiego stroju, ale przećwicz wcześniej zdejmowanie poszczególnych części garderoby, bo ołówkowa spódnica sekretarki może być wyjątkowo odporna na seksowny striptiz, a lolitkowa bluzeczka zbyt ciasna, by swobodnie ją z siebie zrzucić.
Najważniejsza zasada brzmi: nie stresuj się! Twój ukochany na pewno będzie zadowolony, nawet jeśli poprzestaniesz tylko na seksownym poruszaniu biodrami i zrzuceniu ciuszków. Jeśli coś Ci nie wyjdzie – obróćcie to w żart, nie można podchodzić do łóżkowych wpadek śmiertelnie poważnie. To ma być dla Was obojga zabawa, a nie sprawdzian umiejętności. Im bardziej będziesz się stresowała, tym mniej będzie w tym wszystkim erotyki, a o to przecież tutaj chodzi.
Jeśli mimo wszystko stresuje cię sama myśl, że coś może się nie udać, że on będzie niezadowolony, że się potkniesz i cała niespodzianka na nic, możesz postawić na pełną spontaniczność – żadnych zobowiązań, żadnych postanowień, żadnego misternie układanego planu: siedzicie przed telewizorem… Leci fajna piosenka… Ty zaczynasz tańczyć… Czy to nie brzmi jak początek bardzo fajnego wieczoru?
redaktor serwisu StrefaPrzyjemnosci.pl
autorka książek dla dorosłych