Seks na plaży – opowiadanie

Pierwszy tydzień urlopu powoli dobiegał końca, byłam już nieco zmęczona codziennym imprezowaniem, jednak dałam namówić się Judycie na wypad do Santany. Pub znajdował się niedaleko plaży i oczekiwałam, że spędzimy tam fantastyczną noc. Santana okazała się jednak pusta, tylko kilka stolików zajmowały zapatrzone w siebie pary, zamówiłyśmy po drinku i jak na zbawienie czekałyśmy na samotnych mężczyzn, którzy mogliby dotrzymać nam towarzystwa. Opróżniłyśmy szklanki i zamówiłyśmy kolejną porcję alkoholu. Niestety wśród gości nie pojawił się nikt nowy.

Byłyśmy coraz bardziej zrezygnowane i nastawione na to, że wieczór ten skończy się tym, że się upijemy i pół przytomne wrócimy taksówką do hotelu. Nagle na horyzoncie, po drugiej stronie baru pojawił się wysoki i postawny blondyn, rozejrzałyśmy się automatycznie czy nie ma ze sobą kolegi, albo kilku, jednak był sam. Barman postawił przed nim piwo, pociągnął niedużego łyka i zaczął rozglądać się wokół siebie, spojrzał w naszą stronę i wysłał nam uśmiech, pod którego wpływem obydwie niemal się rozpłynęłyśmy. Był przystojny, jak młody bóg, jasny T-shirt opinał jego dobrze zbudowane ciało. Wyglądał, jakby dosłownie wyszedł z mojej fantazji, nawet zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle jest prawdziwy, czy to tylko już omamy. Judyta jednak patrzyła rozanielona, dokładnie w miejsce gdzie siedział, zatem był prawdziwy. Zaczęłyśmy się zastanawiać co zrobić, żeby każda z nas była zadowolona, moja przyjaciółka wymyśliła, że może najpierw ona z nim pogada, uwiedzie go i zaciągnie na szybki seks, a potem to samo zrobię ja. Jej plan wydawał się ok, ale dlaczego miałam być druga? Dlaczego w ogóle którakolwiek z nas miała być druga? Seks we troje był znacznie lepszym rozwiązaniem, po kilku minutach dyskusji w końcu obydwie na to przystałyśmy.

Zebrałam się w sobie i podeszłam do nieznajomego

– Cześć, mam na imię Ania, a tam siedzi moja koleżanka Judyta, – wskazałam na nasz stolik.

– Jestem Piotrek, miło mi – i znów uśmiechnął się tak, że chciałam wziąć go za rękę i rzucić się na niego w najbliższym ustronnym miejscu. Moje trzewia żyły swoim życiem, czułam, jak powoli robię się mokra.

– Może przyłączysz się do nas?

– Pewnie z chęcią.- W ciągu kilku sekund siedzieliśmy we trójkę i rozmawialiśmy o tym, co tu robimy i czym zajmujemy się na co dzień. Piotr był modelem, stąd ten świetny wygląd. Lubił motory i nie szukał zobowiązań. Judyta, gdy tylko wypił ostatni łyk piwa przeszła do ofensywy.

– Może chcesz iść z nami na plaże, w jakieś zaciszne miejsce, zajmiemy się sobą we trójkę.- Piotr spojrzał na nią z uśmiechem, jakby zupełnie nie był zaskoczony propozycją, czyżby codziennie ktoś proponował mu niezobowiązujący seks? Z takim wyglądem wcale by mnie to nie zdziwiło. Szliśmy wzdłuż plaży, szukając jakiegoś grajdołu, rozmawialiśmy o jakichś małoistotnych sprawach, ja miałam już w głowie tylko nasze nagie ciała, splątane w miłosnym węźle. Piotr usiadł na piasku, a my po jego dwóch stronach, zaczęłyśmy go na przemian całować i głaskać jego muskularny tors, on też nie był bierny, delikatnie pieścił na przemian nasze piersi, ramiona i szyje. W końcu usiadłyśmy naprzeciw niego i zaczęłyśmy się całować, moja ręka powędrowała pod spódnicę Judyty, jej bielizna była wilgotna, była tak samo podniecona, jak ja, odsunęłam majtki na bok i delikatnie pieściłam jej łechtaczkę, ona w tym czasie zsunęła moja bluzkę i zaczęła całować moje piersi, po kilku minutach wróciłyśmy do naszego mężczyzny. Judyta kazał mu się wygodnie oprzeć, zdjęła jego koszulkę i zaczęła całować jego klatkę piersiową, ja z kolei zajęłam się odpinaniem jego spodni, jego penis był już twardy, zsunęłam mu bokserki, nie był wyjątkowo długi, ale za to gruby. Już czułam go w sobie. Pochyliłam się nad nim i delikatnie possałam końcówkę, by po chwili zanurzyć go głęboko w swoich ustach, wykonywałam zdecydowane, nie za szybkie ruchy, w końcu Judyta zaproponowała, że ona zajmie się mną, a Piotr nią, cwaniara. Położyłam się wygodnie i rozłożyłam nogi, język Judyty delikatnie muskał mój wzgórek łonowy, ona sama po chwili głośno jęknęła, Piotr klęczał za nią i powoli wsuwał w nią swojego grubego penisa. Język Judyty delikatnie zanurzył się we mnie, sprawnymi i szybkimi ruchami pobudzała moją muszelkę, przymknęłam oczy, jej palce delikatnie zaczęły pieścić moją waginę, jeden wędrował w kierunku pupy, nagle zatrzymała się, a jej jęk, zamienił się w cichy krzyk, zaczęła dochodzić, po kilku chwilach, opadła delikatnie na piasek, tuż obok mnie.

–Bawcie się sami, ja muszę dojść do siebie, to było cudowne- spojrzała w stronę Piotra, on uśmiechnął się i klęknął nade mną. Zaczął pieścić moje piersi, delikatnie ssał brodawki, a jego palce weszły we mnie zdecydowanie, poruszał nimi szybko do przodu i do tyłu. Lecz zaraz potem, położył się nade mną i włożył w moje rozgrzane wnętrze swojego nabrzmiałego penisa, wypełnił mnie nim po brzegi, zdecydowanie grubszy jest lepszy. Przygryzłam wargi i odchyliłam głowę do tyłu, on całował moją szyję, nagle przyłożył swój palec, do moich ust i szepnął – Pośliń- zrobiłam, co kazał, palec po chwili wsunął się między moje pośladki, byłam bardzo rozluźniona i sprawiło mi to ogromną przyjemność. Wsuwał się we mnie rytmicznie, podwójnie mnie penetrując, czułam, że za kilka chwilę odlecę, rzeczywistość przestała mnie interesować, zacisnęłam palce na jego plecach i zaczęłam głośno jęczeć, moje ciało przeszedł potężny dreszcz, przeżyłam fantastyczny orgazm. Piotr, po kilku chwilach wyszedł ze mnie i nagle znalazł się tuż przy Judycie, która wzięła jego penisa do ust i zaczęła mocno ssać, on również zaczął pojękiwać, mała strużka spermy powoli spłynęła po brodzie mojej przyjaciółki. Leżeliśmy wszyscy troje niemal nadzy na piasku i beztrosko paliliśmy papierosy, ten wieczór zdecydowanie będę dobrze wspominać.

Seks na plaży – opowiadanie

5 (99.81%) 2001 vote[s]

Najczęściej czytane

Weryfikacja wieku

Czy masz więcej niż 18 lat ?