Poznajcie Monikę. Monika ma 30 lat, pudełko czekoladowych lodów i drugi dzień menstruacji. Monika czuje się na tyle kiepsko, że ma ochotę spędzić na kanapie cały wieczór. Znudzona przerzuca kanały w telewizji i zupełnie przypadkiem… zaczyna się podniecać!
“Czy to normalne?” – myśli Monika, ładując w usta solidną porcję lodów. – “Przecież mam okres, nie jestem płodna, wszystko mnie boli i do tego mam chandrę… więc skąd to podniecenie?”
Odpowiadamy: Nie martw się, Moniko! To normalne, że kobieta podczas okresu ma ochotę na seks. W Twoim ciele zachodzą teraz zmiany poziomu hormonów, które mogą być przyczyną takiego stanu. Podniecenie w czasie menstruacji nie jest niczym niezwykłym, choć wiele kobiet (z uwagi na awersję partnera) ukrywa przed nim swoje potrzeby. Ty bądź inna! Zadzwoń po swojego chłopaka i przekonaj się, że podwyższone libido podczas okresu można naprawdę dobrze wykorzystać!
Koniec anegdot o Monice – czas na solidną powtórkę z biologii. Przypominasz sobie cykl menstruacyjny? Ten idealny, podręcznikowy trwa 28 dni i obejmuje cykliczne wahania poziomu hormonów w czasie swojego przebiegu. Najbardziej istotne dla popędu płciowego są: estradiol, progesteron, prolaktyna, testosteron i dihydroepiandrostendion (DHEA). Spośród nich tylko prolaktyna i progesteron mają negatywne, hamujące działanie dla funkcji seksualnych – pozostałe działają pobudzająco!
Androgeny to hormony kluczowe dla płodności mężczyzn i ich prawidłowego rozwoju psychofizycznego. Testosteron i jego pochodne występują również w niewielkich stężeniach również w ciele kobiety. Są one niezmiennie w cyklu produkowane przez nadnercza. Ilość androgenów u pań nie jest na tyle duża, żeby budować masę mięśniową i kształtować męską psychikę, ale wystarczająca, by wpływać na popęd seksualny. Dla kobiet posiadających stosunkowo duże poziomu testosteronu obserwuje się (podobnie jak u mężczyzn) wzmożone libido. Wiadomo również, że niedobór testosteronu często skutkuje niechęcią do łóżkowych igraszek.
Poziom estradiolu w cyklu zaczyna narastać łagodnie tuż po rozpoczęciu krwawienia. Efektem jego działania jest dojrzewanie pęcherzyka Graffa w jajniku, rozrost śluzówki macicy (hamowanie krwawienia) i produkcja śluzu. W szczytowej fazie cyklu, jaką jest owulacja, estrogen osiąga swoje najwyższe stężenie i silnie stymuluje kobiece pożądanie. Po uwolnieniu komórki jajowej poziom estrogenu znacznie obniża się, ale wciąż utrzymuje na pewnym, wysokim poziomie. Tuż przed krwawieniem stężenie estrogenu we krwi gwałtownie obniża się.
Stężenie progesteronu wzrasta w drugiej fazie cyklu. Istotą działania tego hormonu jest przygotowanie ścian macicy na przyjęcie zarodka, ale jednocześnie sprawia on, że libido ulega obniżeniu. To seksualne “zahamowanie” mija tuż przed okresem i w trakcie krwawienia, kiedy poziom hormonu maleje do najniższego poziomu. Jeśli połączyć fakt, że estrogen (hormon stymulujący pożądanie) zaczyna podnosić się już w trakcie trwania krwawienia, a progesteron (hormon hamujący pożądanie) znajduje się w śladowych ilościach w ciele kobiety, to mamy gotowe rozwiązanie!
W badaniu opublikowanym w “Hormones and Behavior” (Elsevier) naukowcy badali związek w grupie kobiet ze studiów licencjackich. Mierzyli poziomy hormonów w dwóch pełnych cyklach menstruacyjnych i porównali wyniki z ich codziennymi dziennikami, w których uczestniczki odnotowywały aktywność seksualną i uczucie rozochocenia. Naukowcy odnotowali, że zmieniające się poziomy estrogenu i progesteronu miały poważne skutki uboczne popędu płciowego. Wzrost poziomu estrogenu przy jednocześnie niskim poziomie progesteronu skutkowały znacznym wzrostem libido!
Jeżeli jesteś ciekawa, więcej opisów doświadczeń znajdziesz w bibliotece NCBI – https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4720522/
Masz ochotę na seks w czasie menstruacji? Wykorzystaj to! Masturbuj się, uprawiaj seks i ciesz się każdą upojną chwilą. Endorfiny wydzielane w trakcie stosunku i orgazmu działają rozkurczająco na mięśnie gładkie ścian macicy i dodatkowo blokują odczuwanie bólu. Chyba nie zaprzeczysz, że ta metoda przewyższa klasyczne tabletki – jest naturalna, bezpieczna i – przede wszystkim – niesamowicie przyjemna!
redaktor serwisu StrefaPrzyjemnosci.pl
autorka książek dla dorosłych