Od pamiętnego wieczoru w kinie minęły już trzy dni. Gdy seans się skończył i wyszliśmy na zewnątrz, byłam dość skonfundowana. Romantyczna, intymna atmosfera zaciemnionej sali kinowej prysła. Zastanawiałam się, co powiedzieć, żeby przerwać niezręczne milczenie, kiedy zauważył nas kumpel Maćka. Z jednej strony czułam ulgę, a z drugiej —rozczarowanie. Obecność jego znajomego sprawiła, że próby wskrzeszenia tamtej atmosfery są z góry skazane na porażkę. Starzy kumple zaczęli rozmawiać o ostatnich meczach Ligii Mistrzów. Odprowadzili mnie na przystanek, a gdy przyjechał mój autobus, Maciek uśmiechnął się do mnie na pożegnanie. Nie wiedziałam, jak zinterpretować ten uśmiech, i to, że nie pocałował mnie w policzek jak zwykle.
Przez trzy kolejne dni chodziÅ‚am do pracy jak zwykle. ByÅ‚am dalej smutna z powodu rozstania z moim byÅ‚ym, ale mój umysÅ‚ natrÄ™tnie nachodziÅ‚y wspomnienia. PrzypominaÅ‚ mi siÄ™ smak jego ust, dotyk jego jÄ™zyka, jego rÄ™ka sunÄ…ca po moim udzie, jego twarde palce dotykajÄ…ce mnie przez mokre od podniecenia majtki… Jego penis, ukryty w jeansach, ale przez to jeszcze bardziej podniecajÄ…cy, duży i twardy. BawiÅ‚am siÄ™ nim przez spodnie jeszcze przez chwilÄ™, gÅ‚adziÅ‚am go, Å›ciskaÅ‚am i drapaÅ‚am lekko przez szorstki materiaÅ‚. Nie miaÅ‚am Å›miaÅ‚oÅ›ci, żeby rozpiąć mu rozporek, a Maciek na to nie naciskaÅ‚. Nie chciaÅ‚ na mnie naciskać? Nie chciaÅ‚, żebym to robiÅ‚a…? Może już wtedy żaÅ‚owaÅ‚ tego, co zaczÄ™liÅ›my robić, tylko nie chciaÅ‚ mi tego mówić ani okazywać…? Te pytania drÄ™czyÅ‚y mnie w pracy i kiedy kÅ‚adÅ‚am siÄ™ spać. MijaÅ‚y trzy dni, a Maciek siÄ™ nie odzywaÅ‚.
Trzeciego dnia wieczorem, po powrocie z pracy, postanowiÅ‚am wziąć relaksujÄ…cÄ… kÄ…piel —ostatnio, zabiegana, miaÅ‚am czas tylko na krótki prysznic. Gdy wanna byÅ‚a już peÅ‚na, zdjęłam bluzkÄ™, rozpięłam stanik, pozbyÅ‚am siÄ™ spodni i, zsunÄ…wszy stringi, wpakowaÅ‚am siÄ™ do wanny. ZanurzyÅ‚am siÄ™ w puszystej pianie i przez chwilÄ™ nie myÅ›laÅ‚am o niczym. Jednak nie minęło dużo czasu, jak gorÄ…ca woda, pieszczÄ…ca skórÄ™ piana i przyjemny zapach mandarynkowego olejku eterycznego pobudziÅ‚ mojÄ… wyobraźniÄ™. Jeszcze nie dopuszczajÄ…c caÅ‚kiem do siebie tych myÅ›li, zaczęłam mydlić moje ciaÅ‚o. Kiedy siÄ™gnęłam rÄ™kÄ… w dół, by umyć cipkÄ™, nie mogÅ‚am już dÅ‚użej ich odpÄ™dzać. Zaczęłam dotykać swojej Å‚echtaczki, przypominajÄ…c sobie, jak rÄ™ka Maćka dotykaÅ‚a jej w sali kinowej. DrugÄ… rÄ™kÄ… pieÅ›ciÅ‚am swoje Å›liskie od mydÅ‚a piersi. WyobrażaÅ‚am sobie dalszy ciÄ…g tamtych wydarzeÅ„. Obrazy, które pojawiaÅ‚y siÄ™ w mojej gÅ‚owie, byÅ‚y bardzo wyraźne….
Sala kinowa, dochodząca jak zza ściany muzyka z filmu, moja ręka zaciskająca się na naprężonym członku Maćka. Pieszczę go przez spodnie, gładzę dłonią, naciskając coraz bardziej. Sięgam nią trochę niżej, i ściskam jego jądra, po czym zaczynam je leciutko drapać. Podnoszę wzrok na Maćka —na jego twarzy widzę rosnącą przyjemność. Chcę sprawić, by pojawiła się na niej rozkosz, by zapomniał się całkowicie. Moja ręka sięga do jego rozporka i powoli go rozpina. Wkładam ją w rozporek i dotykam jego penis przez materiał bokserek. Dopiero teraz czuję, jaki jest ciepły, i mogę wyraźniej poczuć jego kształt. Jest jeszcze większy, niż mi się wydawało. Maciek zaczyna głośno oddychać, kiedy ściskam jego żołądź i zaczynam przesuwać napletek w górę i w dół. W pewnym momencie jego ręka wędruje znowu na moje udo, ale ja, delikatnie, lecz zdecydowanie, zdejmuję ją. To ja teraz działam.
SÅ‚uchajÄ…c jego przyspieszonego już lekko oddechu, wkÅ‚adam rÄ™kÄ™ pod bokserki. Dotyk jego mÄ™skoÅ›ci sprawia, że ogarnia mnie nowa fala podniecenia, a po plecach biegnÄ… mi ciarki. Nie mogÄ…c siÄ™ powstrzymać, zsuwam jego bokserki pod jÄ…dra i wyjmujÄ™ jego fallusa. Jest duży, masywny i oplatajÄ… go grube żyÅ‚y. Moja dÅ‚oÅ„ wydaje siÄ™ przy nim taka maÅ‚a…Widok czerwonego, nabrzmiaÅ‚ej od krwi żołędzi sprawia, że ledwo powstrzymujÄ™ siÄ™, by nie objąć go swoimi miÄ™kkimi ustami. Ale jeszcze nie pora na to.
Zaczynam przesuwać po nim ręką. Moje palce pilnie śledzą linie jego żył, jakbym odkrywała nowy świat, wodząc nimi po mapie. Zsuwam jego napletek i przez chwilę muskam opuszkami jego wędzidełko. Coraz głośniejszy oddech upewnia mnie, że to, co robię, sprawia mu wielką przyjemność. W pewnym momencie biorę swoją dłoń. Oddech zamiera, niemal słyszę w nim obawę, że to już koniec. Ale ja unoszę ją do ust i moczę ją swoją śliną, po czym sięgam do jego genitalii ponownie. Nagłe westchnienie podpowiada mi, że była to mądra decyzja. Zaczynam dotykać go bardziej zdecydowanie, ściskam go mocno i ruszam ręką coraz szybciej. Jego penis jest chyba jeszcze bardziej twardy i naprężony niż wcześniej, czy to możliwe? Oddech Maćka jest coraz szybszy, mój przyjaciel zaczyna lekko pojękiwać. Wyczuwając, że może lada chwila skończyć, zwalniam ruchy i rozluźniam uścisk, utrzymując go w napięciu.
W końcu nie mogę się już powstrzymać. Pochylam się nad jego kroczem i otaczam męskość Maćka swoimi ustami.
CiÄ…g dalszy nastÄ…pi…
redaktor serwisu StrefaPrzyjemnosci.pl
autorka książek dla dorosłych