Świąteczny nastrój mógłby trwać przez okrągły rok. Cały świat, otulony białym puchem, tak bogato udekorowany migoczącymi lampionami, czerwonymi mikołajami, reniferami i aniołami zdaje się nieco bardziej przyjazny i serdeczny. Nawet obcy ludzie, z pozoru niedostępni i zgorzkniali, w świetle choinki emanują otwartością i serdecznym usposobieniem.
Magia świątecznego klimatu z całą pewnością udzieliła się pewnemu, młodemu mężczyźnie siedzącemu na drugim końcu zajmowanej przeze mnie ławki w parku. Z jej perspektywy wspólnie obserwowaliśmy kolorowe, rozświetlone miasto. „Wiesz czego życzyłem sobie w te święta?” – zapytał bez ogródek. Zaskoczona i lekko onieśmielona rzuciłam w jego stronę niedbałe „Czego?”. „Prawdziwego pocałunku, pełnego pasji i namiętności. Mam 20 lat, a jeszcze w pełni nie zaznałem tego luksusu ze strony swoich rówieśniczek.” Jego wyznanie widocznie mnie rozbawiło, ale także uruchomiło w głowie kaskadę niebezpiecznych myśli, które mimowolnie przysunęły mnie bliżej nieznajomego. Nim zdążył wyrzucić z siebie kolejną pretensję do świata, wpiłam się w jego usta z największym wyczuciem i sensualnością. Ujęłam jego zmarznięte policzki w obie dłonie, aby po chwili spleść nasze języki w romantycznym wirze pocałunku. Im dalej posuwaliśmy się w pieszczocie naszych warg, tym silniej nasze dłonie próbowały wedrzeć się pod grube płaszcze i kurtki. Wreszcie młodzieniec oderwał się ode mnie szepcząc mi do ucha „Jesteś wspaniała…”
Marzenia czasem spełniają się w najmniej oczekiwanym momencie 🙂
redaktor serwisu StrefaPrzyjemnosci.pl
autorka książek dla dorosłych