Podróże po Włoszech kojarzą się głównie ze zwiedzaniem romantycznego Rzymu, modnego Mediolanu czy zaśnieżonymi Alpami. My jednak chcemy zaprosić Was na wycieczkę po Pompejach, a konkretnie po starożytnym Lupanarze – domu publicznym.
Pompeje to niewielkie miasto położone w okolicach Neapolu. Miejsce znane najbardziej z eksplozji Wezuwiusza w 79 r. naszej ery. Wbrew pozorom jednak niszczycielska siła żywiołu pokryła miasto popiołem, odłamkami i lawą, co pozwoliło zachować miasto w niemalże nienaruszonym stanie do dzisiejszych czasów. Co ciekawe Lupanar to jedno z nielicznych miejsc, na które odbudowę zdecydowało się miasto. Odbudowa kosztowała 254 mln $.
Lupanar znajduje się w centralnym miejscu miasta, w pobliżu forum, na rogu dwóch ulic tak, by klienci mogli wchodzić z dwóch stron. Słowo „lupanar” oznaczało „norę wilka”, a kobiety tam pracujące określano mianem „lupa” („wilczyca”). Miejsce to miało 10 pokojów, a w każdym materac na murowanej platformie, który był odpowiednikiem łóżka. Wejście do Lupanaru zapraszało obrazem dużego fallusa i napisem „Tu mieszka szczęście”.
Lupanar to przede wszystkim liczne malowidła ścienne. Możemy ich tam znaleźć aż 134. Pierwsze malowidła można znaleźć już w przedsionku budynku. Tam też rezydował właściciel miejsca, który pobierał na wstępie odpowiednią opłatę. Z malowideł wiemy też jakie były stawki. Stosunek kosztował dwa asy, co było w tamtych czasach odpowiednikiem ceny dobrego wina lub dwóch bochenków chleba. Przy czym często w cenie klient mógł otrzymać fellatio, czyli seks oralny. To były standardowe stawki, które pobierały np. “Lahis, która lubi ssać” czy „Eutychis, Greczynka, o miłym usposobieniu”. Były jednak takie panie, które ceniły się znacznie wyżej. Fortunata pobierała za swe usługi aż 23 asy. Ciekawe jakie miała umiejętności…
Ceny za usługi seksualne w Lupanarze nie należały do wysokich ze względu na to, że prostytucja nie była czynem karalnym. W niektórych przypadkach, jak chociażby przed wojną, były one zalecane. Co ciekawe, cudzołóstwo należało już do czynów karalnych. Ceny zaniżały również niewolnice z Grecji, Syrii czy Egiptu. Dlatego też na usługi było stać przeciętnego robotnika, który zarabiał średnio 16 asów dziennie, a czasem nawet niewolnika, który zaoszczędził trochę pieniędzy (a dziennie dostawał 2 asy).
Niestety drzwi w Lupanarze nie było. Po opłaceniu usługi, klient wchodził do odpowiedniego pokoju i zasłaniał kurtynę. Pokoje na piętrze przeznaczone były dla bogatszych obywateli. Nie były to jednak luksusowe miejsca. Nie było światła, łóżka były małe, a sam akt trwał do kilkunastu minut. Jednak tych bogatszych było stać na sprowadzenie damy do towarzystwa do domu.
Wielu klientów zostawiało recenzje swoich pań lub osobiste wyznania na ścianach. Na jednej z nich możemy przeczytać: Hic ego puellas multas futui (“Tutaj pieprzyłem wiele dziewczyn”) lub Felix bene futuis (“Szczęściarzu, dobrze się kochasz”). Grafitti te obrazują jak rozpustne życie prowadzili Rzymianie.
Podręczniki do historii często pomijają ten fakt, jednak Pompeje są pełne erotycznych symboli. Sklepy czy tawerny umieszczały wizerunek fallusa na swoich szyldach. Miasto pełne było nagich posągów, obrazów narządów na dzwonach czy lampach.
Nie zostaje nam więc nic więcej, jak zachęcić do zwiedzenia tego niezwykle ciekawego miejsca, nie tylko ze względu na dobrze zachowany archeologiczny obiekt. Poznaj drugą twarz Pompejów, czyli miasta seksualnie otwartego i rozpustnego, którego za hasło można uznać Mentula tua iubet: amatur (“Twój penis rozkazuje: kochaj”).
Źródło grafiki: https://en.wikipedia.org/wiki/Lupanar_(Pompeii)
redaktor serwisu StrefaPrzyjemnosci.pl
autorka książek dla dorosłych