Pozycja „na łyżeczki” jest wyjątkowo czuła i komfortowa. Mężczyzna i kobieta kładą się w niej na boku z ugiętymi kolanami, w ten sposób, że partnerka obrócona jest tyłem — ich ułożenie przywodzi na myśl położone jedna przy drugiej łyżeczki. Choć te są metalowe i zimne, pozycja ta może wytworzyć bardzo gorącą atmosferę…
Tych jest mnóstwo. „Łyżeczki” zapewniają bardzo intymny kontakt. Chociaż możliwości ruchu biodrami są tu ograniczone, obie strony mają wolne ręce, dzięki czemu on może dotykać jej piersi, brzucha i łechtaczki, a ona ma dobre warunki, by pieścić jego jądra. Ruchy frykcyjne może wykonywać zarówno kobieta, jak mężczyzna — w wersji optymalnej oboje. 🙂 Dzięki temu, że ciała leżą swobodnie, pozycja ta umożliwia długi stosunek (także ze względu na to, że mężczyźnie trudniej w niej osiągnąć orgazm) i nie jest bardzo męcząca, co czyni ją dobrym rozwiązaniem dla osób, które dopiero co wstały, są bardzo zmęczone lub są w trakcie rehabilitacji. Jest przy tym idealna dla kobiet w ciąży, gdyż brzuch nie jest uciskany przez napierającego partnera. Doskonale nadaje się dla par, w których kochankowie bardzo różnią się wzrostem. Jest także bardzo dobrym pomysłem, jeśli nie chcecie robić dużego zamieszania — uprawianie seksu „na łyżeczki” jest dość ciche, nie musicie obawiać się skrzypiących sprężyn, a przez to, że ruchy w niej są dość ograniczone, Wasze oddechy raczej nie zamienią się w głośne dyszenie. 🙂 W tej pozycji penis stymuluje przednią ścianę waginy, napierając miejsce, gdzie znajduje się punkt G. Wraz z pozycją „na pieska” właśnie „łyżeczki” najlepiej nadają się do pobudzania tej strefy. „Łyżeczki” dobrze sprawdzą się także do seksu analnego.
Dla wielu par pozycja może okazać się zbyt „statyczna”, buzujące hormony mogą szybko kazać Wam zmienić układ na taki, który pozwala na bardziej dynamiczne, agresywne ruchy. Poza tym nie jest polecana dla Panów skromnie obdarzonych przez naturę —łatwo przy niej o wysunięcie się penisa z pochwy.
Specjalnie dla tych, którzy zapragną wprowadzić urozmaicenia do tej pozycji, przygotowaliśmy kilka jej wariacji. Oto one:
Łyżeczki deserowe
Nazwa tego wariantu bierze się stąd, że jest to dobry sposób na zakończenie seksu w pozycji „łyżeczki”, gdyż umożliwia bardziej dynamiczne ruchy i większą stymulację punktu G. Partnerzy układają się tak jak w standardowej pozycji, ale kobieta unosi jedną nogę wysoko do góry. Wymaga to silnych mięśni; jeśli masz z tym problem, poproś partnera, by ją trzymał w powietrzu. Wysportowane panie mogą zaś poprosić go, by położył dłoń na ich łechtaczce.
Ostre łyżeczki
W tym wariancie kobieta wypina mocno pośladki do tyłu i chwyta swojego kochanka za tyłek. Kiedy mężczyzna wchodzi w nią, ona mocno napiera na niego pośladkami. Pozycja atrakcyjna zwłaszcza dla pań, które los obdarował kochankami o kształtnych i jędrnych pupach.
Życzymy wiele przyjemności!
redaktor serwisu StrefaPrzyjemnosci.pl
autorka książek dla dorosłych