Ten mimo na ogół łagodnych intencji starał się prowadzić rozmowę tak, by nie wydało się to, jak wiele był teraz w stanie oddać, by Katarzyna usiadła mu na twarzy. Katarzyna była brunetką, o urodzie dość rzadko spotykanej , którą można zakwalifikować jako normalną, ale zarazem wystarczy uśmiech, gest by mężczyźni na nią patrzyli. Jej wygląd poza tym pachniał trochę maturą, podczas gdy rzeczywistość powinna sugerować już jakiegoś magistra. Nawet gdyby obok stała ta „najbardziej pożądana, najaktualniejsza wg. facebooka i twittera seksualna bomba odłamkowa”. Jej wygląd poza tym pachniał trochę maturą, podczas gdy rzeczywistość powinna sugerować już jakiegoś magistra. Poza wdziękiem, Katarzyna rozumiała życie. Wiedziała czego chce, czego nie chce, a czego chciałaby spróbować. Dawało jej to miażdżącą przewagę nad 90% ludzi jakich spotykała na swojej drodze. Przykładowo czytając subtelne grymasy twarzy Jurka domyślała się, że wystarczyłoby odpowiednie schylenie się do torebki, by mózg Jurka się przegrzał i zrestartował. Jurek był fotografem, ale jego fach nie był bezpośrednim powodem obecności Katarzyny w jego dość antycznym atelier. Jurek również jak Katarzyna podchodzi do życia jako do swoistego pola eksperymentów. Pochodną jego podejścia były pewne spotkania w jego pracowni, gdzie znajomi Jurka o podobnym podejściu spotykali się na cyklicznych imprezach przez niego organizowanych. Charakter tych imprez jest taki, że Jurek raczej zasłania okna. Tymczasem w ich dialogu padło egzotyczne słowo. Katarzyna założyła maskę niewinnej niewiedzy, choć doskonale znała ten termin. Zmusiła jednak Jurka udawaną niewiedzą, by objaśnił jej konkretnie słowo „Bukkake”. Termin ten oznaczał seksualną czynność. Polegała ona mniej więcej na tym, że w pomieszczeniu siedziała sobie dama. Z nią w sali znajdowała grupa mężczyzn, którzy chcąc nie chcąc byli w bieliźnie, lub mniejszym ubiorze. Następnie w kolejce, oddawali damie na ciało, swój dar, który wedle powszechnej instrukcji życia powinien znaleźć się w jej pochwie. Jurek skończył tłumaczyć a Katarzyna poczuła w środku potrzebę ekspresji. Takiej ekspresji, która raczej odbywa się w zamkniętych pomieszczeniach. Udając wahanie, w końcu zgodziła się na propozycję Jurka. Po czym zapytała o jego zdjęcie, które akurat przypadkiem znajdowało się na piętrze, przy łóżku Jurka. Miała do niego pewną słabość. Dlatego też niedługi czas później zsuwała spodnie, a między pośladki wbił się jego nos.
Parę dni później, Katarzyna chłonęła atmosferę imprezowego piątkowego wieczoru. Stała na przystanku i obserwowała ludzi poszukujących wrażeń, bodźców i wszelakiej sztucznej, bądź naturalnej chemii. Sama odczuwała dreszcze strachu, ale też podniecenia. Dwie ulice dalej stała kamienica, gdzie mieściła się pracownia Jurka. Ruszyła w jej kierunku, mając w sercu pewność, że nie będzie żałowała tego wieczoru. Po przybycie na miejsce udała się w kierunku drzwi, z których sączyła się muzyka. W pracowni panował klimat imprezy, jednak parę elementów wskazywało, iż nie jest zwykła piątkowa impreza. Parę kobiet prowadzących swoje rozmowy i sącząc drinki było topless. Z kolei tu i tam można było dostrzec, że parę osób jest prowadzonych na smyczy. Wbrew pozorom Katarzyna od razu odnalazła się w tej atmosferze. Gospodarz Jerzy powitał ją i zapoznał ją z grupą znajomych. Była wśród nich wszelaka mieszanina zawodów i warstw społecznych, ale łączyła ich chęć eksploracji i eksperymentu. Takie przeznaczenie zresztą miała ta impreza. Sama nasza bohaterka dlatego się tu zjawiła. Miała od dawna fantazję związaną z Bukkake, ale nigdy nie miała okazji by ją zrealizować. Zmieniło się to poznaniu Jerzego, który poświęcał wolne chwilę na organizowaniu wydarzeń, gdzie jego znajomi w kontrolowanych i bezpiecznych warunkach uskuteczniać swoje żądze. Dbał o to, by nie zjawiali się tu ludzie z przypadku oraz o to by nie dochodziło do przykrych nieporozumień. Właśnie dziś udało się zaprosić mu znajomych, którzy chcieli spróbować tego, samego co Katarzyna. Gdy skończyły się pierwsze drinki, upewnił się czy Ona na pewno tego chce i czy jest gotowa. Kaśka odpowiedziała twierdząco. Zauważył, że Jerzy wówczas zaczął kursować po imprezie i zapraszać poszczególnych mężczyzn do pokoju osobnego od jego pracowni. Po jakimś czasie wrócił do niej i zaprosił ją do pokoju. Katarzyna weszła do środka, gdzie zastała grupę nagich mężczyzn niejako już gotowych do „pracy”. Przełamując w sobie tremę zaczęła się rozbierać. Uklękła na środku, ale zobaczyła w facetach wahanie. Zorientowała się pewna trema była nie tylko po jej stronie i postanowiła trochę im pomóc. Zaprosiła do siebie uśmiechem pełnego uroku i nadstawiła twarz. Uśmiech był skuteczny, bowiem nie trwało długo by na jej twarzy zawitał efekt pracy pierwszego faceta. Chwilę później ciepło drugiego mężczyzny spływało po jej szyi. Przez chwilę ogarnęło ją uczucie wstydu, ale po krótkiej auto analizie rozumiała, że tego chciała. Choć wizualnie dla niektórych nie była to najładniejsza, najczystsza fantazja, ale miała drugie dno. Kaśkę rozpalał fakt, że obecni faceci nie wyglądali na desperatów. Widać było raz jednej, raz na drugiej twarzy pewne onieśmielenie, która niwelowała swoim zapraszającym wdziękiem. Kręciło ją to, meżczyźni przełamywali swój wstyd przed innymi i oddawali na jej ciało swoją spermę. Kaśka nadstawiała swoje ciało, a od czasu do czasu w przypływie podniecenia pomagała im swoimi rękoma, bądź ustami. Po jakimś czasie na język trysnął ostatni z „Kolejki”. Kaśka podziękowała wszystkim i udała się pod prysznic przyłączony do pokoju. Widok jej stanu w lustrze sprawił, że zachichotała wewnętrznie, po czym dokładnie się umyła. Następnie wróciła na imprezę obserwując pokaz pewnej kobiety w skórzanym stroju. Czuła pewne spełnienie, przez fakt, iż zmierzyła się na żywo ze swoją fantazją. Poczuła się silniejsza, gdyż nieraz mierzenie się z naszymi najskrytszymi żądzami nieraz tak samo trudne, jak mierzenie się z najgłębszym strachem.
redaktor serwisu StrefaPrzyjemnosci.pl
autorka książek dla dorosłych