Senny krab

Z wrażenia aż wyschło mi w gardle. Za to inne rejony mojego ciała ociekały już podnieceniem. W jednej chwili obudziła się we mnie ta tęsknota… i wszystkie wspaniałe wspomnienia, które połączyły nas już na zawsze.

„Nie jestem Twoja…” – wyszeptałam drżącym głosem. Mój ton wskazywał jednak na to, że sama nie wierzę w to, co mówię.

„Skarbie, nigdy nie przestałaś być moja. Myślisz, że nie fantazjuję o Tobie każdego poranka? Każdej cholernej samotnej nocy? Nawet gdy zasypiam w seksownym, żeńskim towarzystwie, wciąż nie przestaję pragnąć Twojej obecności.”

„Michał…” – jęknęłam, czując, jak jego palce prześlizgują się z łatwością po mojej nagiej kobiecości. Były tak gorące, że prawie parzyły moją skórę.

„Zamykam oczy i posuwam przypadkowe panienki, wyobrażając sobie właśnie Ciebie. Ale sama siła umysłu nie wystarcza, by zaspokoić moją dziką żądzę… To podniecenie kumulowało się we mnie od wielu dni.”

Mówiąc to pokierował moją chłodną dłoń na jego obnażone krocze. W mojej garści znalazły się dwie pokaźnych rozmiarów kule, napinające się przy każdej próbie ogarnięcia ich wymiarów. Cholera… były naprawdę olbrzymie. Nie mówiąc już o prężącym się w moją stronę sztywnym drągalu. Tęskniłam za nim…

Czytaj więcej na: http://weronika-jowska.blog.pl/2015/09/20/senny-krab/

Jak oceniasz ten wpis?

Najczęściej czytane

Weryfikacja wieku

Czy masz więcej niż 18 lat ?