Przygotowałam wszystko dokładnie według ułożonego wcześniej planu – wyjątkowe drinki, owocowe przekąski i dwa wygodne leżaki na tarasie. Tylko my i cudowne czerwcowe powietrze, pełne świeżości, zieleni i zapachu kwiatów… Zjawił się jak zawsze punktualnie, a nawet kilka minut przed czasem. Widocznie nie mógł doczekać się owej „niespodzianki”, o której opowiadałam mu poprzedniej nocy przez telefon. Zaparkował samochód na wyjeździe przed garażem i niecierpliwie podbiegł do drzwi. Zadzwonił dzwonek…
Otworzyłam mu ubrana w kwieciste bikini, mając na stopach jedynie cytrynkowo-żółte japonki i kilka drobnych kwiatów wplecionych we włosy. Przyglądał mi się ze szczerym zdziwieniem.
„Gdzie jesteśmy?” – zapytał całując mnie w policzek na powitanie.
„No jak to! Nie wiesz?” – udałam oburzenie.
redaktor serwisu StrefaPrzyjemnosci.pl
autorka książek dla dorosłych